Forum techniczne - porady - ogólne dywagacje nt. awaryjności Pumy 
						
												 Anonymous - 06-12-2005, 13:13 Temat postu: ogólne dywagacje nt. awaryjności Pumy No właśnie.... Jak wasze doświadczenia na tym polu. Ja użytkuję Pumcię 1,5 roku i do tej pory wymieniłem: 
 
 
- tarcza sprzęgła 
 
- pompa sprzęgła 
 
- przewody zapłonowe
 
- świece
 
- pompa hamulcowa (przy pedale sprzęgła) 
 
- łączniki stablizatora x2 
 
- wahacz 
 
- tuleje przód i tył 
 
- dystans przy tylnym kole 
 
- łożysko koła 
 
- kawałek poduszki powietrznej   
 
- cylinderek
 
- linka hamulca ręcznego 
 
- wycieraczki
 
- płyny
 
- opony zimowe
 
- opony letnie 
 
 
Przede mną.....amortyzatory......i mam nadzieję, że wszystko juz będzie w porząsiu
												 Patriqs - 06-12-2005, 13:38
  qrde jak na 1,5 roku to sporo...mam nadzieje, że u mnie sie tak nie sypnie
												 Pusia - 06-12-2005, 13:52 Temat postu: Re: Awaryjność
  	  | czołg napisał/a: | 	 		  No właśnie.... Jak wasze doświadczenia na tym polu. Ja użytkuję Pumcię 1,5 roku i do tej pory wymieniłem: 
 
 
- tarcza sprzęgła 
 
- pompa sprzęgła 
 
- pompa hamulcowa (przy pedale sprzęgła) 
 
- łączniki stablizatora x2 
 
- wahacz 
 
- tuleje przód i tył 
 
- dystans przy tylnym kole 
 
- łożysko koła 
 
- kawałek poduszki powietrznej   
 
- cylinderek | 	  
 
 
Jejku !
 
Nieźle !!!
 
 
Chociaż u mnie też ciekawie.
 
 
 
Ja jeżdżę pumką od kwietnia 2005 (8,5 miesiąca) i dotychczas wymieniłam (niekoniecznie z powodu awarii, wiele rzeczy to mój kaprys):
 
 
- wycieraczki przednie,
 
- płyn do szyb z letniego na zimowy   
 
- opony (na zimowe),
 
- żarówki (najpierw na fordowskie, potem na cool white),
 
- kierunkowskazy boczne (na białe, żarówki na żółte),
 
 
Jeśli chodzi o remonty marcowe to wymieniłam:
 
 
- maskę,
 
- błotnik lewy,
 
- zderzak przód (kpl.)
 
- wzmocnienie czołowe,
 
- belka łącząca podłużnicę,
 
- reflektor lewy razem z mocowaniem,
 
- chłodnica wody,
 
- obudowa wentylatora + wentylator,
 
- atrapa,
 
- podstawa akumulatora,
 
- przepływomierz powietrza,
 
- obudowa filtra powietrza + filtr (komplet nowy kupiony w Fordzie),
 
- później założony stożek K&N w jego miejsce,
 
- szyba czołowa,
 
- gniazdo reflektora,
 
- nadkole lewe,
 
- wspornik między zderzakiem a błotnikiem,
 
- rura zasysająca do filtra powietrza,
 
- płyn do chłodnicy,
 
- olej Mobil 1.
 
 
 
I niech mi ktoś teraz powie, że się opłaca sprowadzać bite samochody... (za samo sprowadzenie zapłaciłam 8 tys.)
 
 
Tyle w nią władowałam, że jeszcze dłuuugo jej nie sprzedam   
 
 
 
Ps. Ja też mam amorki do wymiany ...   
 
 
Ogólnie nie narzekam na awaryjność mojej pumki.
 
Jeszcze nic w niej nie naprawiałam od czasu jak ją złożyłam.
												 abazur - 06-12-2005, 14:06
  Pusia możesz mi powiedzieć kto Ci to Twoje cacko sprowadził??? Słyszałem, że było bite ale nie sądziłem że aż tak bardzo...  
												 Pusia - 06-12-2005, 14:14
  Bo nie było tego widać na pierwszy rzut oka. Wszystko wyszło "w praniu".
 
 
Miał mi sprowadzić ją Grzybek - Mariusz U. (znasz napewno) za 2 - 2,5 tys. , ale nie miał miejsca na lorze, więc sprowadził mi ją Pan Wojtek    z Góry Kalwarii (Przemek Kliczek z nim jeździł).
 
Zapłaciłam 8 tys. po znajomości      za komplet z ocleniem, akcyzami i innymi bajerami...
												 Anonymous - 06-12-2005, 14:48
  No tak, zapomniałem o żarówkach    Pewnie jeszcze mi coś z głowy wyleciało. Generalnie włożyłem w nią sporo i zamierzam w związku z tym jeszcze troszkę pojeździć, bo wkrótce będzie jak spod igły    
 
 
Pusia, ładnie przypierniczone autko. Ale i tak się pewnie opłaciło.
												 Pusia - 06-12-2005, 15:29
  No, śliczna jest   
 
I 2001 rok. 
 
Warto było      
 
 
Ja wymieniłam jeszcze tylko akumulator, a może jeszcze coś mi z głowy wyleciało.
												 Patriqs - 06-12-2005, 21:58
  wow...ale walnięta...troszke musiało Cie to wszystko czasu i pieniędzy kosztować   
 
Ale jak było warto to gratuluje...
 
Pozdrawiam
												 Anonymous - 07-12-2005, 00:18 Temat postu: Re: Awaryjność
  	  | Pusia napisał/a: | 	 		  
 
 
I niech mi ktoś teraz powie, że się opłaca sprowadzać bite samochody... (za samo sprowadzenie zapłaciłam 8 tys.)
 
 | 	  
 
 
Ja mówie ze sie nie opłaca,jak sie nie ma swojego warsztatu   
 
nastepne sprowadzanie Pusia bedzie juz opłacalne,tylko odezwij sie do pewnej osoby   
 
 
No!No! jestem pod wrazeniem Pusia Twojej REKLAMY    
 
Dzwonek ładny,ale widziałem gorsze PUMEXY wjezdzajace na lawecie do PL.   
 
 
co do mnie posiadam auto od MARCA 2005 wiec ;
 
 
-wymieniłem olej w silniku
 
-filtr oleju
 
-filtr powietrza
 
-płyn w chłodnicy
 
-silniczek od wycieraczek
 
 
jeszcze nadkole do lakierowania mnie czeka!
												 abazur - 07-12-2005, 20:12
  Oj Pusia no faktycznie nie widać na zdjęciu zeby było aż tak źle ale jak Przmek mi powiedział ile Cię kosztowała naprawa to aż mnie zdziwiło. Mój gorzej wygladał z zewnątrz ale mnie robocizna z częściami wyniosła chyba 5,5 tys bo aż 7 elementów musiałem malować ale warto było!!!
 
Wymieniłem:
 
-przedni zderzak
 
-lewy błotnik
 
-lewe światło z mocowaniem
 
-amortyzatory przód
 
-lewy wahacz
 
-drążek kierowniczy z łącznikiem
 
-klapka wlewu paliwa
 
-obudowe filtru powietrza kompletna
 
-akumulator
 
To tyle mam nadzieję, że więcej się nic nie posypie. Czeka mnie jeszcze wymiana sprężyn na seryjne bo moje obniżyły Pumkę o parę cm i są tak twarde, że jeździ się jak "wozem drabiniastym"... ale za to jaki wygląd.    
 
Boję się tylko, że jak spadnie śnieg to urwie mi się zderzak na jakiejś koleinie... Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.
												 Pusia - 08-12-2005, 00:55
  Abazur, Przemek nie wie, ile mnie naprawa kosztowała, chyba, że się Tomek Sz. chwalił...
 
Pumę składałam w Ząbkach, więc skąd Przemek wie, ile zapłaciłam?
 
(no, ile zapłaciłam? powiedz    )
 
 
Bo ja tu mówiłam o samym sprowadzeniu, bez składania.
 
 
Ps. Możemy się zamienić na sprężynki, bo i tak mam zamiar zmieniać na krótsze  
												 abazur - 08-12-2005, 07:50
  No juz nie pamiętam ile mówili ale ogólny koszt był taki jak byś kupiła w całości z 2000r. coś koło 30tys (chyba) Może coś pokręciłem ale nie wydaje mi się zreszta nie ważne. Najważniejsze że jesteś zadowolona ze swojego autka! Co do spreżynek jak będę w świeta w domu może sie spotkamy to zobaczysz je, taki mały zlocik. Czekam na tel ja od 22.XII jestem w łaskarzewie.
 
Ps. Tylko tam nic nie powtarzaj bo znowu bedą coś gadali!!!!          
												 Pusia - 08-12-2005, 22:13
  No to może podaj nr tel, bo chciałam ostatnio się z Tobą spotkać o 12 jak była msza na cmentarzu i nie miałam numeru do Ciebie...
												 Jacek - 09-12-2005, 21:58
  Teraz moja kolej na wyliczankę:    
 
 
Moja wyglądała podobnie do Pumki Pusi jak ją sprowadziłem
 
Jestem jej posiadaczem od sierpnia 2004r. poruszam się nią od końca listopada 2004r. szukanie części troszkę trwa
 
 
Części wymienione lub włożone (wszystkie części są nowe):
 
 
-  lewy lefrektor
 
-  lewa szyba w drzwiach
 
-  szyba czołowa
 
-  2 lusterka
 
-  akumulator wapniowy ponoć o 30% wydajniejszy od zwykłych 
 
-  filtr powietrza z obudową
 
-  siatka w kształcie plastra miodu w zderzaku przednim
 
-  tylne światło przeciwmgielne (znów musze kupić bo mi ktoś już poprawił)
 
-  chłodnica + wiatrak 
 
-  płyn chłodzący
 
-  termostat
 
-  silniczek krokowy
 
-  zawór od nagrzewnicy
 
-  napinacze rozrządu
 
-  pasek rozrządu 
 
-  pasek od alternatora
 
-  olej już kilka razy bo przez rok już przejechałem 45tyś. km.
 
-  tarcze hamulcowe ATE
 
-  klocki  1 komplet ATE i 2x od forda eskorta pasują i kosztują troszkę 
 
   ponad 50zł (znów mnie czeka wymiana)
 
-  płyn hamulcowy 
 
-  komplet opon zimowych
 
-  komplet opon letnich
 
-  linka gazu
 
-  nakładki na pedały
 
-  instalacja gazowa (sekwencyjny wtrysk gazu IV generacji firmy zavioli, 
 
    przejechałem już na nim 40tyś. km.)
 
 
Teraz mnie czeka:
 
 
-  wymiana bębnów (nie wiem czy musze ale chcę)
 
-  wymiana zawieszenia na gwintowane
 
-  wymiana tapicerki na skórzaną ( ta mi nie pasuje jakaś taka szara bez 
 
   wyrazu      )
 
-  wymiana przepływomierza
 
-  lekka modyfikacja wyglądu kociaka progi itp.
 
-  zakup felg na lato (najprawdopodobniej firmy TOORA)
 
 
Ogólne wrażenia po roku eksploatacji:
 
 
-  nawet nie myślałem że tym się tak fajnie jeździ chodzi mi o prowadzenie i frajdę z 
 
   jazdy a jeździłem swojego czasu kartingiem.
 
-  nigdy mi się nie popsuła w trasie ( w sumie to nigdy nie padła)
 
-  zawsze mnie dowiozła do celu
 
-  no i te zazdrosne spojrzenia innych użytkowników dróg tego się nie da kupić to jest 
 
   bezcenne, w szczególności kolesi z BMW jak ich betka na kobietach nie robi wrażenia
 
   tylko przejeżdżająca obok malutka pumka, (nawet brudna).   
												 Yamaha - 10-12-2005, 10:17
  Nieźle. Ja też kupiłem bitą Pumę, ale już dawno sprowadzoną i wyremontowaną. I dopiero teraz wychodzą pewne rzeczy (oprócz typowo eksploatacyjnych, jak tuleje czy filtry    ):
 
- Rdza. Nowy lakier na praktycznie całej powierzchni;
 
- Czujnik zmiennych faz rozrządu;
 
- Oczywiście rozrząd;
 
- Sonda lambda;
 
- Elektryka - wentylator i szyby;
 
- łożysko koła;
 
- Problemy z gaśnięciem (nie wiem co to);
 
- Trójniki w układzie chłodzenia;
 
- Złączka elastyczna wydechu (wkrótce wydech końcowy);
 
- Ostatnio problemy z moimi pięknymi ksenonami   
 
Nawet jeszcze nie myślę o jakichś nowych rzeczach, typu skórzana tapicerka...
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |