Układ kierowniczy, zawieszenie, hamulce i koła - Niebezpieczne sytuacje... 
						
												 Anonymous - 27-12-2005, 09:36 Temat postu: Niebezpieczne sytuacje... Święta, święta i po świętach    Znów amorki, świece, pólki do bagażnika, etc    
 
 
Zatem...zaczynamy
 
 
Pumka uchodzi za autko świetnie trzymające się drogi, tymczasem coraz częściej mnie w ostatnim czasie zawodzi. Orientujecie się może co może być powodem zarzucania tyłu przy skręcie? 
 
 
a) zbyt ostra jazda 
 
b) słaby amortyzator tylny
 
c) kiepskie tylne opony 
 
d) a+b+c ?
 
e) coś innego niż a+b+c+d 
 
 
 
1. Kilka tygodni temu zarzuciło mnie po raz pierwszy przy wymijaniu i nagłym skręcie kierownicy. Na trzypasmówce błądziłem ponad 500 m od krawężnika do krawężnika. Jak to się stało, że nie wypadłem poza ulicę i nikomu nie wjechałem w bok, przód lub tył, nie mam pojęcia. Poślizg zrzuciłem na karb przewożonych kół letnich. 
 
 
2. Dziś rano po wyminięciu autobusu i nagłym skręcie w prawo, przejechałem jakieś 100 m po czym zarzuciło mnie o 90 stopni. Jak to się stało? Nie wiem. Ale to już drugi raz. A mawiają, że do 3 razy sztuka    
 
 
No i właśnie - zwykły poślizg i trudne warunki zimowe (zero stopni, zero śniegu) czy sęk tkwi gdzieś indziej?
												 Boogie - 27-12-2005, 13:14
  Ktoś kiedyś pisał, że przyczyną mogą być zużyte gumy w zawieszeniu.
												 Anonymous - 27-12-2005, 15:23
  Zawieszenie było robione 2 tygodnie temu....
												 Gaydek - 27-12-2005, 16:30
  Pytałeś w ASO   . Sprawdzałeś procentowe zużycie amortyzatorów   .
												 Anonymous - 27-12-2005, 16:42
  Przyznam, że jakiś czas temu robiłem test amorków - jeden wykazywał większe niż inne zużycie, Może więc się zuzył "jeszcze bardziej"?
												 Gaydek - 27-12-2005, 19:30
  Niewykluczone. Wydaje mi się, że lepszą sytuacją jest równomierne zużycie amorków. Jeden zużyty wyraźnie mocniej od pozostałych... więc chyba jest coś nie tak z zawiechą.
 
 
 	  | czołg napisał/a: | 	 		  | Zawieszenie było robione 2 tygodnie temu.... | 	  
 
Co dokładnie   .
												 foo - 28-12-2005, 10:15
  nigdy Pumka mi takich scen nie wyprawiała... hmm   
												 Anonymous - 28-12-2005, 10:49
  Gaydek - wymieniane były łaczniki stabilizatora, tuleje, gumy 
 
 
Nie wiem czy rzeczywiscie zużycie jednego z amortyzatorów może prowadzić do takich dziwnych zachowan na drodze. Czy wy skręcając w prawo zauważacie przechył samochodu (kieroca blizej asfaltu) ? Czy trzyma sie jak przyklejony
												 Patriqs - 28-12-2005, 10:56
  u mnie jakby ją kropelką przymocowano do asfaltu  
												 Gaydek - 28-12-2005, 15:27
  U mnie nie ma problemów z przechyłami. U Passengera tymbardziej ich nie ma (za sprawą amorków Bilstein B6 i sprężyn Wolf - Eibach).
 
 
Sam amorek może nie jest odpowiedzialny za tak dziwne zachowanie, ale - powtórzę - wg mnie nierówne zużycie amorków może świadzyć o jakimś problemie. Sorry, ale o jakim problemie to już nie mam pojęcia.
												 Anonymous - 28-12-2005, 15:38
  No np wyciek oleju....
												 nulek2 - 28-12-2005, 16:09
  Nulek2     
 
Ja miałem prawy przedni amortyzator zużyty bardziej od lewego, ale nie wpływało
 
to na stateczność Pumy.
 
Poprostu było go bardziej słychać na nierównościach.
 
Myśle jednak, że tylni może mieć mieć większe znaczenie zwłaszcza na wchodzenie w zakręty.
 
Pozdrawiam wszczystkich Pumowiczów jestem nowy.
												 Boogie - 29-12-2005, 01:56
  Może coś nie tak ustawili geometrie?  
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |